Fairy Tail vs Lapidem | |
---|---|
Poprzedni ← najnowsze sagi Fairy Tail i Lapidem |
Następny brak → |
Tomy i Rozdziały |
Fairy Tail vs Lapidem jest to crossover mangi Fairy Tail autorstwa Hiro Mashimy oraz amatorskiej komiksu Lapidem autorstwa Maceda. Autorem crossovera jest również MaceD.
Postacie[]
Osobny artykuł: Fairy Tail vs Lapidem/Postacie
Rozdziały[]
Saga Egzamin[]
Rozdział 1[]
Rozdział 1 - Spotkanie
|
---|
Paulina Sulphur. Była to drobna dziewczyna o ciemnych włosach. To jej nie przeszkadzało być niepokonaną. Jeśli ktoś z was czytał Lapidem to wie o co chodzi w tamtejszej Magii. Zaskoczę was niezwykłym talentem Pauliny, ponieważ ona nie była zwykłym Magiem. Paulina urodziła się, gdy nie żyli już Ulrich Knoten i Adam Orzechowski. Jej ojcem był Mag Kamienia, więc odziedziczyła po nim tę Magię. Jednak... szybko zauważono, że Paulina potrafi posługiwać się każdym rodzajem Magii. W wieku 15 lat mimo sprzeciwów ojca dołączyła do wojska. Co ją przekonało? Wojna Rosji i NATO przeciwko Persji. Tam szybko pięła się po szczeblach kariery, że zainteresował się nią ówczesny Naczelny Wódz. Po wojnie, która trwała ponad cztery lata. Poznała go. Historia o której opowiadam zaczyna się właśnie od jej spotkania z Naczelnym Wodzem tuż po podbiciu całej Persji Arabskiej. W tym czasie w gildii Fairy Tail jak zwykle trwała zabawa. Mistrz Makarov miał ogłosić, którzy Magowie będą brali udział w egzaminie na Maga Klasy "S" w roku X791. Od autora: |
Rozdział 2[]
Rozdział 2 - Paulina kontra Laxus
|
---|
Paulina stanęła do walki z Laxusem. Przebrała się w strój bojowy, czyli specjalną koszulkę bez rękawów, która odsłaniała pępek oraz spodenki do kolan. - Możesz się jeszcze poddać i po prostu odejść z gildii. - powiedział Laxus - Już chyba wiem co będę ci kazała zrobić. - odparła Paulina tak jakby nie słyszała co on mówił Paulina przyjęła pozycję do walki. Użyła techniki "Ognista Bazooka". Laxus spokojnie to przyjął. Paulina mogła to przewidzieć. Jej wyraz twarzy był spokojny. Skoro nie może zaatakować ogniem to użyje czegoś innego. Spojrzała mu w oczy. Upadła umyślnie i spokojnie na ziemię. - "Kanał" - powiedziała i ziemia ją pochłonęła Laxus uznał to za jej kapitulację i podniósł ręce wykrzykując, że wygrał. Spod jego nóg wyskoczyła Paulina i z nadludzką prędkością zaczęła go okładać. Zauważył, że ciosy prawej ręki były boleśniejsze, tak jakby ta ręka była z metalu. - Czym ty jesteś? - zapytał Laxus - Jestem najsilniejszym Magiem w moim świecie, major Paulina Sulphur! - odpowiedziała dumnie dziewczyna Laxus użył nienazwanego zaklęcia swojej magii polegającego na strzale błyskawicy z pięści. Paulina przeprowadziła je obok swojego ciała. - To jest twoja moc? Elektryczność? Już mam pewien pomysł. - stwierdziła Paulina - Laxus to trzeci najsilniejszy członek gildii. - powiedziała Mira - Ta nowa tak się bawi nim. - Ja jestem silniejszy! - warknął Natsu Paulina się uśmiechnęła. Laxus próbował to wykorzystać. Zaatakował ją od tyłu w prawe ramię. Nie poczuła bólu. - KURNA! - warknęła z bólu - Chcesz mi rozwalić rękę?! Ręka wyglądała tak jakby to był spalony metal. - Hmm... to musiała być wysoka temperatura. Wzmacniany specjalnie tytan, ten topi się w temperaturze 6000 stopni Celsujsza. - pochwaliła Paulina - Niezły jesteś. Zmiana planów. Zaatakuję cię tą ręką. Paulina wystawiła pięść przed siebie. - AK... - krzyknęła Paulina - ...Sto jeden! Po trzech sekundach z na jej ręce pojawił się wylot lufy karabinu AK-101. - Ognia! Rozpoczął się wystrzał. Karabin wystrzelił w stronę Laxusa wiele pocisków z prędkością 10 pocisków na sekundę. Gdzie był magazynek? Mianowicie te pociski to pociski niematerialne, więc magazynek wytwarza je. Nie umiem wyjaśnić czym są te pociski. Laxus miał kilka ran postrzałowych. Patrzył na dziewczynę. Co to miało oznaczać? Przestała strzelać. - Zdziwiony? Jestem cyborgiem. Straciłam kiedyś rękę i przyszyto mi rękę nieżywego od kilku miesięcy generała Orzechowskiego. - oznajmiła Paulina - Nie czuję tu bólu. Odczuwam tylko, że ktoś to dotyka, ale nie wiem jak mocno, czy to boli, czy nie. Czuję tylko dokładną lokalizację. Laxus trochę zaczął jej współczuć. Opamiętał się i ruszył do ataku. Paulina spojrzała mu w oczy. - RPK - powiedziała Lufa AK-101 się schowała i za trzy sekundy pojawiła się lufa karabinu maszynowego RPK. Laxus się zatrzymał. - Ten strzela mniej pocisków, ale są one silniejsze. - oznajmiła - Ta broń nazywana jest "ramieniem Kałasznikowa", bo używa głównie broni zaprojektowanych przez Michaiła Kałasznikowa. Gotowy? Ognia! Wystrzeliło. Rzeczywiście. Kul było mniej. Dwie lub trzy na sekundę, ale pociski były silniejsze. Przyjął je. Teraz zaatakował. Pod Pauliną pojawił się krąg i strzeliły w nią pioruny. Gdy zniknęły ona ledwo się trzymała. Jej ubranie było przypalone, skóra ciemna. Upadła na kolana. Podniosła prawą rękę. Uśmiechnęła się lekko. Cieszyła się, że ramię Kałasznikowa działa, że nie zostało zniszczone tym atakiem. - Widzę, że bronią palną nie da się ciebie pokonać. - wykrztusiła - Cholera. Użyła Magii Czasu. Świat wokół niej stał się cztery razy wolniejszy. Ona zaś zregenerowała siły w minutę. Dla Magów Fairy Tail minęło piętnaście sekund. - "Speedrun: Air Walk!" - powiedziała Paulina Z maksymalną prędkością wzmacnianą przez Magię Czasu i Powietrza zaczęła pojawiać się i znikać przy Laxusie. Zaczęła go okładać na różne sposoby. Jej ręce w pewnej chwili stały się twardsze. Przyjrzał się. Były z kamienia, a raczej nim pokryte. Były pokryte skałą uformowaną na kolce. Wiele ciosów padało na jego twarzy i głowie. Ostatni pojawił się na brzuchu. Był on połączeniem nie tylko Magii Powietrza, Czasu i Kamienia, ale również Ognia. Laxus padł na kolana. - Poddaj się, albo użyję na tobie mojej najsilniejszej techniki. - powiedziała Paulina Więc to nie było wszystko? Ciekawie... tak pomyślał Laxus. - Chętnie to zobaczę. - odparł Laxus - Zrobię to dla... dla nich! - Nie rozumiem, ale dobrze... "Kloner" - powiedziała Za pomocą Magii Fantomu Paulina utworzyła cztery swoje klony. Pauliny otoczyły Laxusa. Każda Sulhpur wystawiła ręce do techniki Bazooki. Klony otoczyły go na ziemi w czterech stronach, a prawdziwa Paulina użyła Magii Powietrza i pojawiła się nad nim. - "Powietrzna Bazooka!" - powiedziała prawdziwa - "Wodna Bazooka!" - "Ognista Bazooka!" - "Piorunująca Bazooka!" - "Skalista Bazooka!" Wystrzeliły jednocześnie. Laxus nie miał szans na ucieczkę i musiał przyjąć każdy atak. Przed przedostatnim nie musiał uciekać, ale inne go mogły uszkodzić. Dodatkowo każda technika była utrzymywana długo. W końcu klony i bazooki zniknęły. Prawdziwa Paulina upadła na ziemię. Była zmęczona. Zebrała szybko siły i wstała. Laxus zaś leżał. Okazało się, że zjadł "Piorunującą Bazookę". - "Ryk Smoka Piorunów!" - warknął Paulina zrobiła unik. - Co to jest?! - zdziwiła się - Dzięki za pomoc. - powiedział Laxus - Ja pierdziu. - Teraz jestem silniejszy, bo zjadłem twoją błyskawicę. - No wybacz, ale ja nie zjadam kamieni, by być silniejszą. Laxus przygotował się do ataku. - Widzę, że ramię Kałaszniowa da z siebie wszystko tego dnia. Jeszcze tego nie używałam. AGS-30. Ramię Kałasznikowa wyjęło lufę granatnika automatycznego AGS-30. - Ognia! - powiedziała Lufa wystrzeliła kilka nabojów, które wybuchły w kontakcie z ciałem Laxusa. Minusem tej broni jest taka, że użytkownik ma maksymalnie tylko 29 nabojów AGS-30, a jeden się regeneruje około minuty. - "Rozrywająca Pięść Smoka Piorunów!" - warknął Laxus Wielka pięść z błyskawic zaatakowała Paulinę. Uniknęła tego. Laxus pojawił się przed jej ciałem i zaczął ją atakować pięściami. Paulina starała się unikać jego ataków, ale co trzeci lub co czwarty cios ją trafiał i to boleśnie. Była ranna. - Skurwielu! Jak mam ciebie pokonać?! - zapytała przez ból Paulina - Najlepiej od razu się poddaj! - powiedział Laxus - I odejdź stąd! - Ja się nie poddaję! Wiesz czego mnie uczono?! Żołnierz może się posikać... może stracić rękę... może zginąć... ale zadanie musi zostać wykonane. A moim zadaniem... jest pokonać ciebie! - powiedziała Paulina Laxus był zaskoczony. Wiedział, że ona się nie podda. Co to ma oznaczać? Że ma ją zabić, czy co? Jeśli trzeba, to jest gotów i na to. Przygotował się do ataku. Paulina wstała. - Pokonam cię. Pokonam cię. Pokonam cię. Pokonam cię. Pokonam cię. - mówiła Paulina Laxus strzelił błyskawicą w dziewczynę. Ona zrobiła nieudolny unik. Dlaczego nieudolny? Zmęczona, ranna, inaczej nie mogła. Przyłożyła lufę AGS-30 do głowy Laxusa. - Ognia. - powiedziała Wystrzelił. Odrzut powalił Paulinę. Laxus upadł, czoło mu krwawiło. Był nieprzytomny. Paulina zaś leżała i ciężko oddychała. Krzyknęła z bólu. - Wygrałam? - zapytała - Ona pokonała Laxusa! - wrzasnęli zaskoczeni Magowie - Niech... ktoś... go wyle... - już miała dokończyć Paulina, ale straciła przytomnośćOd autora: Stawialiście na remis to dałem wam coś zbliżonego do remisu. Czy to uznacie za remis, czy porażkę Laxusa to wasz wybór. Jak sądzicie, co się stanie w kolejnych rozdziałach fanonu? Wypowiadajcie się. Ja powiem tylko, że wkrótce pojawi się użytkownik Magii Smoczego Zabójcy Skóry i Mag Złotego Tworzenia. |
Rozdział 3[]
Rozdział 3 - Przeżyłam wojnę
|
---|
Wendy wyleczyła Laxusa. Za chwilę odzyskał przytomność. Drużyna Bogów Piorunów bała się o niego. - Laxus! Wszystko w porządku?! - martwił się Freed - Ja-jasne. - powiedział Laxus czując nadal ból - Co się stało? Przegrałem? - zapytał nie mogąc w to uwierzyć - Nie wiem jak to możliwe. Ona musiała... nie wiem... - Ja wiem czemu... - Czemu?! - Później powiem... Wendy w tym czasie leczyła już Paulinę. Po kilku minutach wstała. Otworzyła oczy. - Co z moją ręką Kałasznikowa? - zapytała - Dotknie jej ktoś? Wendy dotknęła mechaniczną rękę. Paulina to poczuła. Uśmiechnęła się. - Działa. Później wypróbuję... chcę porozmawiać z Laxusem, musi dotrzymać umowy. Kiedy będę mogła? - zapytała Paulina - Możesz zaraz. Tylko skończę was leczyć. - powiedziała Wendy - Będę mogła na osobności? Przysięgam, że nic mu nie zrobię, dopóki mnie nie zaatakuje. - zażartowała Minęła godzina. Paulina praktycznie była pełna sił, Laxus również. Obaj wyszli z pokoju służacego jako lecznica. Usiedli na osobności. Nie było nikogo wokół. - Czemu mnie tu wyciągnęłaś? - zapytał - Gdy byłam nieprzytomna, powiedziałeś, że wiesz dlaczego przegrałeś. Dlatego mam dla ciebie warunek wygranej... powiedz mi dlaczego chciałeś ze mną walczyć i dlaczego przegrałeś! - powiedziała poważnie Paulina - Oni są moją rodziną... wiesz o tym? Są mi bliscy... - zaczął Laxus - Miałem sen. Każdy umierał, z broni takiej jak twoja, to twoje ramię Ka... jakiegoś tam... - Kałasznikowa... - Właśnie... Umierali, a ja mogłem tylko patrzeć. Chciałem ich uratować, ale nie mogłem. Padali... wszyscy... nawet... nawet mój dziadek. A potem zobaczyłem twarz... twoją twarz... - CO?! ŻE NIBY JA?! - Nie wiem dlaczego?! To było miesiąc temu! A ja pamiętam to jak sekundy temu! To było realistyczne! Jesteś zagrożeniem! - Nie jestem! Nie znasz mnie... więc jak możesz mnie osądzać, mały kulturysto?! Przeżyłeś kiedyś wojnę? Nawet jeśli to nie była ona taka jak ta, którą ja przeżyłam. Już pół roku od wybuchu nazwano ją Czwartą Wojną Światową. Trwała cztery lata. Ja dopiero wróciłam do domu... - Dlaczego wybuchła ta wojna? - Jestem z państwa zwanego Rosją. Graniczymy z dwoma mocarstwami, Chinami, którzy są źli, ale nam pomagają oraz z Persją Arabską, którzy są źli i ich terroryści atakują wszystkie inne kraje. Jest jeszcze jedno mocarstwo - Stany Zjednoczone. To ostatnie jest teraz najsłabsze. Stało się naszym sojusznikiem niedawno. To nieważne. Ale... zaatakowaliśmy: trzy mocarstwa kontra Persja. Dziw, że się trzymali cztery lata. Ja walczyłam w miejscu zwanym Półwyskiem Arabskim. Była walka decydująca o tym, czy poprzednie dwa lata na tym przeklętym półwyspie miały sens - bitwa o Aden. Nasz dowódca był niedyspozycyjny. Przejęłam dowodzenie, ja porucznik dowodziłam majorami, pułkownikami. Wygraliśmy. Rok do półwyspu, dwa lata do Aden, potem rok w Pakistanie. Koniec wojny, wróciłam jako bohaterka. Zostałam awansowana do majora. Minęło kilka godzin i już mnie tu wysłali, do waszego świata... - Zaraz gdzie ile spędziłaś?! - Rok docieraliśmy do Półwyspu Arabskiego, potem dwa lata przebijaliśmy się przez pustynię tego półwyspu, aż do Aden, na samym końcu półwyspu. Potem zostałam przeniesiona do Pakistanu, gdzie byłam przez dziewięć miesięcy. Czemu ja ci o tym opowiadam?! To jest nudne! - Ciekawe. Chciałbym zobaczyć jak to wyglądało. Wielu macie Magów? - Nie. Teraz jest około dziesięć tysięcy Magów, a całe Siły Zbrojne Rosji liczą chyba... siedem milionów ludzi? - To jak walczycie? Takimi ramionami? - Nie. To ramię zostało wykonane na zamówienie, gdy generał Adam Orzechowski stracił rękę, pięćdziesiąt lat temu. Wtedy był tylko kapitanem. Wojska walczą różnymi broniami: pistolety, karabiny, granaty, miny... nie chcę tego przeżywać drugi raz. Pojedynek z chęcią, ale nie taką masakrę jak wtedy na pustynii - tu pociekły Paulinie łzy - Kurna! - popłakała się - Coś nie tak? - Oczywiście, że coś nie tak! Wyobraź sobie wszędzie wybuchy, strzały karabinów, krzyki, upał pustynii, ludzie umierają... na moich oczach... miałam tylko szesnaście lat... a byłam tam z własnej woli... byłam taka głupia! - wybuchła płaczem i zasłonęła twarz - Czasu nie cofniesz, młoda. Żyj tym co teraz. - Łatwo ci mówić. - Ja też popełniałem błędy. Skrzywdziłem tych, dla których teraz walczyłem. Rozejm? Laxus podał dłoń Paulinie. Paulina spojrzała na niego przez łzy. Uśmiechał się, to był przyjacielski uśmiech. Podała mu swoją prawą rękę, tę mechaniczną rękę. Laxus chyba już zrozumiał, że ta mechaniczna jest dla niej ważniejsza, niż druga.Laxus i Paulina razem udali się do budynki gildii. Dziewczyna spojrzała na wszystkich. - Kto bierze udział w egzaminie na Maga Klasy "S" i nie ma partnera? - zapytała i podeszła do Natsu - Masz partnera w egzaminie? - Happy. - odpowiedział Natsu Paulina spojrzała na uśmiechniętego kota. Już wiedziała, że potrafi on mówić, ale to nadal ją dziwiło. Kto tam jeszcze był? - Juvia! - Paulina podeszła do Juvii - Masz partnera do egzaminu? - Pan Gray będzie towarzyszył Juvii.... - odpowiedziała Juvia - Jeszcze nie odpowiedziałem, że tak! - warknął Fullbuster z drugiego końca sali - Alzack? - zapytała Paulina - Alzack bierze swoją żonę Biscę... - odparła Erza, która siedziała obok - Cana? - Bierze Lucy. - Freed? - Nie bierze udziału... - Gajeel? - Pantherlily. - Romeo? - Jego ojciec... - Cana? - Już pytałaś... - Wendy? - Nie wiem... - Idę zapytać. - Paulina odeszła od stołu i podbiegła do Wendy - Masz już kogoś z kim będziesz brała udział w egzaminie na Maga Klasy "S"? - Nie... - powiedziała Wendy - Może ty? - Będę ci dozgonnie wdzięczna. - ucieszyła się oficer - Pozwól teraz, że odejdę. Wendy kiwnęła głową na tak. Paulina wstała od stołu i usiadła z boku. Patrzyła szczęśliwie na całą gildię. Czuła się już trochę jej częścią. Czy się nadawała? Nie wiedziała tego... czekała na egzamin. Była tam tylko jeden dzień i już ma szanse, by wejść na szczyt... ale czy się dostanie? O to się martwiła. Laxus usiadł obok niej. - Normalnie to bym z tobą wygrał i ciebie by tutaj nie było, ale przegrałem... teraz powiem ci dlaczego. Od autora:
|
Rozdział 4[]
Rozdział 4 - Wyspa Tenrou
|
---|
Paulina spojrzała na Laxusa. Jego wyraz twarzy był zupełnie poważny. Dziewczyna domyślała się, że gdyby nie to coś o czym jej teraz powie Mag Klasy-S przegrałaby. - Miałem samodzielną misję... stałem się poważnie ranny. Nikomu o tym nie powiedziałem. Napadło mnie trzech Smoczych Zabójców i przegrałem. Straciłem dużo krwi i jestem bardzo osłabiony. Nie miałem sił... - Wyjaśnisz mi Magię swojego świata? - Jasne. Laxus zaczął jej mówić czym jest Magia Caster, Magia Przedmiotu, Zapomniana Magia i wyjaśnił kim są Zabójcy Smoków. Paulinę to strasznie ciekawiło, więc słuchała uważnie. Laxus wyjaśniał to przez około piętnaście minut. Gdy skończył Paulina uprzejmie odeszła. Jej misja sprawdzenia nowego świata cieszył ją. Po zrobieniu trzech kroków powiedziała do Laxusa: - Powinieneś... pójść do lekarza. - Wendy wyleczyła mnie już, ale dopiero po walce. Poprosiłem ją, by to zostało między nami. - wyjaśnił Paulina się uśmiechnęła i poszła do Wendy. Siedziała tam też Carla. - Cześć, dziewczyny. Co u was? - zapytała Paulina - Nic... dlaczego Wendy mnie nie wybrała tylko ciebie? Każdy Smoczy Zabójca wybrał swojego Wyższego... - powiedziała Carla - Przepraszam... mogę się wycofać, ale możliwe, że Max ma już partnera do egzaminu. - Nie możesz. Pięć minut temu mistrz już spisał partnerów... Max wziął Warrena. - Wybacz, Carla... przepraszam cię. - Nie szkodzi. Może dzięki tobie Wendy zostanie Magiem Klasy "S". - Dziękuję, dziękuję, dziękuję! - ucieszyła się Paulina Mistrz Makarov kazał się przygotować do wyjazdu wszystkim członkom Fairy Tail, którzy mają płynąć na Wyspę Tenrou. Poza biorącymi udział w egzaminie, ich pomocnikami i Magami Klasy "S" na wyspę ruszyli również medycy. Gildartz Clive nie mógł przybyć na to wydarzenie, ale przekazał wiadomość, którą miał przekazać tej osobie, która zda egzamin. Wyspa Tenrou, to piękne miejsce. Las bardzo się podobał Paulinie, klimat również, zwłaszcza, że była przyzwyczajona do pustynii na Półwyspie Arabskim. Nie potrafiła znieść już tego zimna Mangolii. Wszyscy zeszli na ląd. Tam Makarov zaprowadził Magów, którzy mieli brać udział i im pomagać na płaski teren.
Następni byli Gajeel i Pantherlily. Mieli walczyć z Maxem i Warrenem, których pokonali bez większych problemów. Później Cana i Lucy walczyły z Romeo i Macao. Dzięki Loki'emu i Aquariusowi dziewczyny wygrały. Zostały dwie pary - Paulina i Wendy oraz Alzack i Bisca. Uczestnicy ostatniego pojedynku byli oczywiści.
|
Rozdział 5[]
Rozdział 5 - Cel, ognia, pal!
|
---|
Dopiski autora[]
- Fairy Tail vs Lapidem traktowany jest przez autora komiksu Lapidem jako filler.
- W tytule Fairy Tail vs Lapidem nie chodzi o walkę między postaciami obu utworów, chociaż takowa się pojawi. Chodzi po prostu o fakt pojawieniu się obu światów i częstych walkach.
- W świecie Lapidem jest około roku 2100. W świecie Fairy Tail na początku jest grudzień i rok X791.